szafirkowa budowa
I mamy już 21 grudnia. W net bedą Święta, a problemów zamiast ubywać to przybywa. Najpier przekaże info jak przebiegało lutowanie centralnego. Zaczeło sie fajnie i niewinnie, po sobocie, kiedy zlutowalismy część instalacji na budowie pojawiłem sie w niedziele i poskłądałem ostatnią część na sucho. Wyglądało obiecująco, ale ... w poniedziałek zlutowaliśmy pozostałą część i we wtorek przewidzieliśmy próbę szczelności. Pierwszy odcinek był szczelny, natomiast drugi przeciekał na trójniku i to w takim miejscu,że ciężko było polutować na nowo. Nic zdały sie dwie próby poprawienia. Musieliśmy wyciąć ten odcinek i we środę polutować od nowa. I tak zrobiliśmy, we środę dokończyliśmy lutowanie i próbę i w końcu był koniec tego etapu instalacji. Przy okazji jak jestem przy tym temacie rzucę fotki kotła, który juz stoi na miejscu.
http://images37.fotosik.pl/41/2212b4e6ddb018e5.jpg" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/41/2212b4e6ddb018e5.jpg
i druga fotka
http://images25.fotosik.pl/305/861c4ecd4b33bbbamed.jpg" rel="external nofollow">http://images25.fotosik.pl/305/861c4ecd4b33bbbamed.jpg
I znów wszystko na ostatnią chwilę, bo jak pamiętacie we czwartek miały przyjechać wylewać posadzki. Na szczęście wylewki podzielili na dwa etapy
1. poddasze
2. parter
więc miałem jeszcze jeden dzionek na uzupełnienie styropianu w kotłowni i ułożenie dylatacji i folii.
We czwartek rano przekazałem plac budowy ekipie od posadzek i pojechałem do pracy. Wylewki poszły sprawnie gdyż już po 13-tej ekipa zbierał się do domu. Zabezpieczyliśmy maszynę (mikso-kreta) na przeciwko u sąsiada i pojechali do domu. Nazajutrz, czyli w piątek przyjechali rano i ... zakopali sie w okilicy domu, wjeżdżając na posesje. Ok. 11 przyjechała koparka i wyciągnęła ich całkiem na drogę i z wylewek nici. Pogoda się nie poprawiła do tej pory więc kolejny stres co bedzie z dołem. W sobotę udało mi się jednak umówić z sąsiadem, że w razie czego w poniedziałek udostępni ciągnik gdyby zaszła potrzeba wciągnięcia maszyny pod dom i jej wyciągnięcia. I tak kolejny raz jest małe opóźnienie. I zamiast spokojnie przygotowywać się do Świąt poniedziałek bedzie kolejnym narwowym dniem. Dziś przejade się na budowę zerknąć na wylaną na poddaszu posadzkę. Zrobie fotki i ocenie ich wykonanie.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia