szafirkowa budowa
Witam, naszczęście dzień nie był wcale nerwowy choć zaczął sie niezłą wpadką. Ekipa od posadzek zamiast zgłosić się po przyjeździe do sąsiada aby ich zaciągnął ciagnikiem, to próbowali wjechać sami. Oczywiście skończyło sie to ponownym zakopaniem i nieuniknioną pomocą sąsiada. Póxniej było już znacznie lepiej posadzki są WYLANE - huuuuuuuurrrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaaaaaa
Zdjęcia niestety rzucę dopiero po świętach.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia