Ivonesca - dziennik budowy
Tym sposobem minęły wakacje 2001, zaczyna sie jesień i wszyscy dotąd wątpiący nagle chcą się budować (czytaj: duża ulga budowlana ). Mój małżonek któregos pięknego dnia przyjeżdża wieczorem do domu i pokazuje ogłoszenie w Auto Giełdzie. - No dosyc atrakcyjne. - A ja już tam dzwoniłem. - I co? - Powiedzieli gdzie to jest - możemy jutro zobaczyć, cena jeszcze do negocjacji.
Pojechalismy, zobaczylismy - wies o wdzięcznej nazwie Ligota Piękna. Akurat na północ od Wrocławia, czyli tam gdzie nam najbardziej pasuje. Samo usytuowanie działki (9 ar) OK, może troche jednak za blisko do trasy Wrocław-Poznań. Ale za to jak ktos chciałby do nas przyjechać smiało może dotrzeć autobusem PKS i nie zedrzeć butów dalej żeby do nas dotrzeć. Fundamenty już stoją na działce. Ale to przecież wiąże się z narzuconym projektem . - Ależ proszę bardzo, możecie go wziąć i oglądać do woli. Przyjechał do domu - proszę oto projekt i dziennik budowy. - Dali Ci? - yyyhhhhyyy - Tak po prostu? - yyyhhhyyyy - Nie musiałes zostawiać im nic w zastaw? - Nie.
Myslałam że nie ma już takich ludzi, którzy nieznajomym uwierzyli na słowo, że za 2 dni zwrócą wszystko. Miłe rozczarowanie :) :) :)
[ Ta wiadomość była edytowana przez: Ivonesca dnia 2002-12-12 11:08 ]
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia