Ivonesca - dziennik budowy
WRZESIEŃ 2002
Po otrząsnięciu się z wrażeń powypadkowych i poszpitalnych podpisalismy wreszcie w połowie wrzesnia umowę. Od początku października miała ruszyć budowa. Strasznie to się wszystko przeciągnęło w czasie. Niektórzy mysleli już o zimowej przerwie w budowaniu, a my dopiero ruszamy. Nie było to pokrzepiające, ale październik zaczął się słonecznie. Kierownik budowy zapewniał, że niektóre rzeczy spokojnie zrobią jeszcze do grudnia, no chyba że przyjdzie zima stulecia. Co prawda zimy stulecia nie było, ale mrozy dały się we znaki, o czym będzie dalej.
W międzyczasie dowozilismy do BPH różne papierki do kredytu. Jak to z bankami bywa co trochę chcieli jakis następny i następny. Gosciu który nas obsługiwał rozchorował się na tyle poważnie, że naszą sprawę przejął ktos inny. Musiał wdrażać się od początku. A czas cały czas płynął....
Ponieważ zainteresowanie kredytem zglosilismy w banku w okresie ich wakacyjnej promocji jeszcze w lipcu, dostalismy atrakcyjna ofertę we frankach szwajcarskich. Wreszcie udało się pozbierać wszystko i dostalismy kredyt.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia