Ivonesca - dziennik budowy
po powrocie patrzymy ile tej dziury w ziemi, a tam w dalszym ciągu nic ale teren wyrównany, kamienie pozbierane
dzieci zajęły się piaskiem i kruszeniem styropianu, aby mieć "śnieg" a ja dalej z miotełką po scianach a potem z większą miotełką po podłodze nawet nie myślałam że tyle tego pozmiatam
kopara zaczęla wreszcie kopać dół, wymiary 2,9x3,7, trochę się bali że ziemia zacznie się osuwać a dół musi czekać do środy - ale gdzie tam - ładnie było mozna wybrac ziemię, a właściwie piasek...bo mamy piękną "piaskownicę" . sliczny drobniutki, żółciutki piaseczek wydobył się na górę ku uciesze dzieciaczków ale tym samym sposobem ja ostatecznie wiem że u mnie - jak u Joasi - będą rosły chyba tylko mikołajki nadmorskie
jak już była końcówka kopania dołu - znów kopara złapała kapcia i niestety dziura nie skończona
zabezpieczyliśmy tylko wykop i pojechalismy do domku - była 16 - a na obiad mieliśmy byc u babci 150 km od Wrocławia
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia