Ivonesca - dziennik budowy
12 października 2006
Jakoś chyba wczoraj miałam przemyślenia....że niby coś zawsze mamy zaplanowane do zrobienia przy domu na cały rok, a potem wychodzi że dopiero wszystko udaje się dopiąć jesienią....tak było od początku z ruszeniem budowy (rozpoczęła się na początku października), tak było w zeszłym roku z tynkami, i tak jest w tym roku z ogrodzeniem...
Tak sobie myślę że chyba słabo wychodzi nam planowanie z wykonaniem Z drugiej strony przecież nie będę stawać na rzęsach żeby zmieśćić się w terminie....na pewno jest to mniej stresujące
No dobra....pomarudziłam a teraz konkrety....
ogrodzenie
Po niedzieli brukarz przychodzi z robotą do Ligoty do innego domu, a potem już (dopiero!) tylko my - jesteśmy jego ostatnim klientem w tym roku. Mam nadzieję, że pogoda będzie sprzyjała
altanaPrzynajmniej tu sprawy idą do przodu Nie ma naszego gościa od drewutni, ale jest jego brat, który jak się okazało robi również w drewnie wymierzył już wszystko, ja mu coś tam porysowałam i dałam poglądowe zdjęcia i drewno zamówione, będzie jutro rano. Tak że sobotę mam zaplanowaną - malowanie wszystkich elementów (niedługo dogonię nurniego z malowaniem )
Nie pamiętam ile tych metrów wyszło, ale pamiętam cenę....1000PLN
Zakupilśmy tez kotwy do osadzenia słupków pod altankę, szt.6 - altankowy ma osadzić je najpierw w betonie, a potem jak przyjdzie brukarz to zrobi podłogę.
ogród
zakopałam cebulki - tulipany i krokusy, żonkile czekają aż zmienię koncepcję rabaty przed domem....a na razie koncepcji brak a aktualna coś mi sie przestała podobac
do kiedy można sadzić róże? gdyby altankowy był sprawny to może udało by mi sie posadzić coś przy altanie....fajnie by było.....rozmarzyłam się
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia