Ivonesca - dziennik budowy
13 listopada 2006
Przyszedł do nas kot…..a raczej kotek….i nie przyszedł sam tylko ktoś mu w tym raczej dopomógł…. Miauczał bardzo pod drzwiami i Franek koniecznie chciał go ratować….
Najpierw zamieszkał w garażu, a teraz nauczył się załatwiać do kuwety i wszedł „na salony”
Ma trochę ponad miesiąc, jest szary z czarnymi pręgami i ciekawski bardzo. Dzieci nazwały go Tygrys choć to kotka.
Niestety jego obecność nie wpływa dobrze na naszego starszego kota – jest zazdrosny i obrażony, chodzi koło małego i prycha....
I tym sposobem, całkiem niechcący mamy 2 koty
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia