MILA w okolicach Poznania
Po prawie bezproblemowych 2,5 miesiącach budowania pojawił się poważny kryzys:
po tym jak panowie postawili dużą część konstrukcji dachu (a w szczególności stolec), w ubiegłą sobotę wgramoliłem się na belki stropowe i podczas podziwiania widoczków z naszego przyszłego poddasza, w oczy rzucił mi się komin a dokładnie miejsce przez które będzie przechodził ....
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img120.imageshack.us/img120/9860/img9691mp7.jpg
Telefon do KB. KB: "niemożliwe, wydaje się Panu" ale obiecuje, że przyjedzie w poniedziałek.
W poniedziałek okazuje się, że faktycznie komin zachodzi trochę na tę poprzeczną belkę Cieśla wykonał konstrukcję zgodnie z projektem (poza tym inaczej nawet nie można było tego postawić bo słupki musiały opierać się na murłacie). No i przypomniało się nam, że zgodziliśmy się na przesunięcie komina aby zajmował mniej miejsca w łazience.
Zaczęły pojawiać się rozwiązania ... wszystkie polegały na burzeniu czegoś
A dzisiaj przyjechał murarz i okazało się, że niepotrzebnie panikowałem:
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img57.imageshack.us/img57/4738/img9789rs3.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia