MILA w okolicach Poznania
Wylewki zrobione i teraz tylko trzymać kciuki za pogodę. Nie łudzę się, że szybko wyschną ale przynajmniej życzyłbym sobie żeby nie było większych mrozów.
Szczerze mówiąc, miałem trochę inne wyobrażenie o całym procesie: skoro nazywa się to wylewki, to myślałem, że wymieszają piasek z cementem, doleją wody no i zaleją posadzki. A tu okazało się, że materiał jest bardziej sypki niż płynny i trzeba się nieźle napracować aby wyszła gładka powierzchnia. W sumie na 150m2 ekipa potrzebowała ponad 3 dni. Pierwszego dnia na izolację z papy rozkładali folię (taką zwykłą dwie warstwy po 0,2) oraz kładli styropian 2x 5cm. Od środy do soboty powstawały posadzki.
Jeśli chodzi o koszty, to ponownie zaskoczył nas niemile piasek. Potrzebny był piasek 0,4 (chyba chodzi o mm). Gdy dowiedzieliśmy się, że za jeden transport (15/16t) mamy zapłacić prawie 900zł, myśleliśmy, że ktoś nas próbuje naciągnąć. Po kilku telefonach, okazało się jednak, że takie są ceny:((( Co gorsza, po pierwszym dniu, wykonawca oznajmił mi, że będzie potrzebna jeszcze jedna dostawa Zamykając temat kosztów ekipa wzięła 13zł/m2, zużyliśmy 2 tony cementu i 50 paczek styropianu.
Chociaż dzisiaj nie mogłem wejść do domu, z zewnątrz zrobiłem kilka zdjęć:
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img293.imageshack.us/img293/420/img0773nj4.jpg
http://imageshack.us" rel="external nofollow">http://img517.imageshack.us/img517/8898/img0783du8.jpg
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia