Pierwszy dom III-Małgosia i Michał
Hey
Mała przerwa w pisaniu,za to na budowie praca wre,ale od początku ...
Mamy już wylany strop nad garazem.Majstrowi pomaga ... żona,bo jego pomocnik stwierdził,ze za zimno jest żeby pracować,no cóż mamy demokracje.
W poniedziałek dzień byl z lekka sądny, akurat po krótkim pobycie w Polsce mieliśmy wracać na dwór Jej Wysokości (Elżbiety oczywiscie),a tu z rana wszedzie biało,drogowcy oczywiście zaspali,dzwoni kierowca,który przywiózł stal,ze on na budowę nie wjedzie,a poza tym to nikogo nie ma na budowie.Okazało się,ze murarz 3 km przed nasza wioską miał wypadek.
Koniec końców obiecałem kierowcy ze jak cos to mu traktor załatwie to sie zgodził spróbować i dał radę.
Kaziu(nasz murarz)szaluje strop na czesci mieszkalnej i w przyszłym tugodniu będzie wylewał.
Uzgodniliśmy że na tym etapie kończymy w tym roku,a od marca jak pogoda pozwoli lecimy dalej pod dach.
Fotki będą jak brat sie zmobilizuje.
pozdrawiam
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia