Dom z widokiem?
W dzienniku budowy powinno być o budowie, więc ze spraw budowlanych: przenieśliśmy pozwolenie na budowę na siebie, czyli nowych inwestorów .
Przy podpisywaniu aktu notarialnego zadbaliśmy o zapis dotyczący zgody poprzedniego właściciela na to przeniesienie. To trochę ułatwiło sprawę, bo nie był potrzebny osobny dokument w tej sprawie, ale z drugiej strony obce baby w Urzędzie Miasta wiedzą za ile kupiliśmy działkę, i w którym banku mamy kredyt (bo ksero aktu notarialnego trzeba było dołączyć do wniosku o przeniesienie). Coż, coś za coś.
Na decyzję o przeniesieniu czekaliśmy miesiąc. Czy to wszystko musi tyle trwać?
Teraz zacznie się wreszcie tworzenie domku, czyli projektu zamiennego do naszego pozwolenia.
A swoją drogą, czy to nie dziwny przepis, że przenosząc na siebie pozwolenie zgodziliśmy się przyjąć wszystkie warunki w nim zawarte, a miesiąc później zjawimy się z zupełnie nowym projektem? Słyszałam dziś w Trójce, że w Polsce ze wszystkich przepisów najlepsze są przepisy kulinarne .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia