Dom z widokiem?
Tak się napawaliśmy szczęściem posiadania własnego kawałka nieba i całkiem realną wizją postawienia pod nim własnego kawałka podłogi , że zapomnieliśmy o rzeczy tak prozaicznej jak podatki .
Na złożenie wniosku o naliczenie podatku gruntowego jest 14 dni od daty zakupu, a tych dni minęło już trochę więcej.
Poleciałam w tepędy do właściwego urzędu, odnalazłam właściwy pokój. Pełna skruchy, z małoletnim dzieckiem na ręku (dla wywołania lepszego efektu), już od progu zaczęłam się tłumaczyć.
Ale cóż to... własnym oczom nie wierzę ... Pan Urzędnik wcale nie krzyczy, nawet wstaje zza biurka, jak każdy kulturalny mężczyzna, który z kobietą rozmawia.
Wręczył mi wniosek o naliczenie podatku i zaproponował pomoc w jego wypełnieniu , bo, tu cytuję Pana Urzędnika:"takie te wnioski powymyślali, że się człowiek może pogubić".
A może ja na jakąś pogubioną wyglądałam?
Zapytałam jeszcze cichutko, czy dużo będzie odsetek karnych do zapłaty. I tu usiadłabym z wrażenia, tylko nie było na czym: nie będzie odsetek , bo i tak szybko mi się o tym podatku przypomniało. Podobno ludzie nie płacą całymi latami.
Wyszłam sobie z urzędu i myślę: idzie nowe!!!!
Pan Urzędnik młodym jeszcze człowiekiem jest, nieskażonym kawą po turecku pitą ze szklanki, z nieśmiertelną łyżeczką w środku.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia