Dom z widokiem?
Jakoś nie czuć u nas gorączki budowlanej. Może to taka cisza przed burzą ? Jest dużo czasu, żeby się podowiadywać, pouczyć, żeby ze spokojem móc się cieszyć z podjętych jedynie słusznych decyzji. Zaoszczędzi nam to (mam nadzieję) wielu stresów podczas budowy i może trochę pieniędzy też (również mam taką nadzieję ).
Aktualnie dowiaduję się i uczę wszystkiego o pompach ciepła. I wzdycham sobie cichutko do tych zamierzchłych czasów, które nawet najstarsi górale ledwie pamiętają , kiedy to wybory łatwe były, albo nie było ich wcale . Bo np. telewizor to albo czarno-biały, albo kolorowy po kilku dniach koczowania pod sklepem (a nie jakieś plazmy, LCD i inne MHz), samochód: mały fiat albo duży fiat, i ewentualnie jeszcze polonez po kilku latach oczekiwania, a jak już człowiek nabył po długim staniu w kolejce papier toaletowy, to czuł się szczęściarzem, i nie musiał się zastanawiać czy ten papier to ma być różowy czy seledynowy, czy w kwiatki czy w motylki, i czy zwykły czy może pachnący (i tak był tylko szary makulaturowy)?
A teraz... eh, panie... osiołkowi w żłobie dano...
A co do pomp ciepła, to dostałam kilka ofert od przedstawicieli handlowych i chociaż byłam przygotowana na szok cenowy, to dopiero do mnie dotarło, jakie to ustrojstwo jest pierońsko drogie . Wcześniej chciałam, żeby się wszystko ładnie w kotłowni prezentowało, jak będziemy wycieczki oprowadzać , ale za wygląd się niestety słono przepłaca . Myślę, że zrobię sobie jakąś gustowną zasłonkę i zadowoli mnie urządzenie mniej urodziwe.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia