Dom z widokiem?
Opieka dla dzieci załatwioma i o dziewiątej inwestorka w nastroju bojowym pojawiła się na budowie. A tam głucha cisza . Telefon do Szefa Ekipy, z zapytaniem, kiedy można się ich spodziewać, a on mówi, że właśnie byli, ale bloczki rozebrane, to nie mieli co robić i se pojechali . Nossssz... k...a jego mać! (takie słownictwo też znam ) . Roboty po pas, a oni w chacie siedzą . Spotkanie przełożone na jutro. Sama się zabrałam za prace budowlane, bo szkoda było tak po próżnicy jechać na budowę. W kilka godzin uprzątnęłam całkiem spory kawał działki, przy czym zastał mnie Kierownik Budowy. Łapy miałam brudne, to mnie tym razem nie całował, ale powiedział, że budowa ma być radością a nie utrapieniem, i zaoferował pomoc w znalezieniu innego wykonawcy.
Jutro Panom pokażę jak powinien wyglądać wzorowy plac budowy. Jak im się nie spodoba to się pożegnamy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia