Dom z widokiem?
Teraz ja mężowy post uzupełnię słowami.
Gdybym napisała, że praca na budowie wre, to trochę minęłabym się z prawdą. Panowie są, coś tam niby się zmienia, ale jakiś oszałamiających efektów nie widać . Są ścianki kolankowe z prętami stalowymi stablilzującymi konstrukcję, jest wzmocniony wieniec dachowy (zamiast standardowo z 4 prętów, składa się z 5 - jeden dodany po zewnętrznej):
http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SfqdXaQvCYI/AAAAAAAABUQ/e41yd3_j_J0/s800/5392048_348.jpg
Jest też część szalunków. Ale trzeba to wszystko jeszcze do kupy poskładać. Dziś Panowie chcą zalewać wieniec, ale mam poważne wątpliwości, czy zdążą, no i czy Kierownik im zbrojenia odbierze, bo z doświadczenia już wiem, że całymi dniami markują robotę, a potem lecą na łapu capu i byle jak. Miałam nadzieję, że w tym tygodniu, to już będę się na działce raczej z cieślą niż z murarzami spotykać, ale termin składania więźby przesunięty został na początek listopada. Cieśla jest z polecenia Kierownika Budowy, więc mam nadzieję, że ta część budowy pójdzie szybko i sprawnie. Na tyle szybko oczywiście, na ile pozwoli kształt naszego dachu. A do najprostszych to on nie należy . Nad garażem mamy aż trzy różne wysokości ścianki kolankowej, bo murłata jest w tym miejscu na trzech różnych poziomach. Ale przynajmniej dach będzie ładnie wyglądał .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia