Dom z widokiem?
W końcu mamy wprowadzoną wodę do domu. Tymczasowa studzienka zniknęła, a niebieska rurka z wodą została wprowadzona do kotłowni. Oczywiście Panowie od Wodociągu, przy okazji prac ziemnych, nie omieszkali uszkodzić izolacji rur od dolnego źródła ciepła . Na szczęście zdążyłam w samą porę, żeby nakrzyczeć na Panów (czego, wbrew temu, co myśli i mówi mój Mąż, nie czynię często ) i zapobiec większym szkodom.
Kibelek przyjechał w piątek i okazało się, że winna opóźnieniu była firma kurierska, a nie plusk.pl (zwracam honor ). Zapłacony, obejrzany, obfotografowany i schowany do szafy, czeka na swoją chwilę:
http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SbGQ_6nGs9I/AAAAAAAAAss/URqMUdXVpxc/s400/01215bcfaad007fb.jpg
Pomału zaczynamy wycieczki po sklepach z kafelkami. Dlaczego podobają mi się tylko te najdroższe ? Dolną łazienkę mamy już "obcykaną" (czy ktoś jeszcze pamięta pierwszą edycję Big Brothera ?), ale reszta czeka na inspirację.
Coś się wreszcie ruszyło w sprawie zwrotu VAT-u. Miły Pan Urzędnik Urzędu Skarbowego Poznań-Winogrady wezwał mnie do przyniesienia potwierdzeń przelewu pieniążków za materiały budowlane oraz noty korygującej do faktury, na której mój ślubny małżonek (któremu na chrzcie nadano imię Maciej) figuruje jako Mariusz (fakturę tę odebrał w naszym imieniu szef ekipy budowlanej, uparcie nazywający Maćka Mariuszem). Potwierdzenia przelewu niezwłocznie i uprzejmie doniosłam, ale z notą korygującą miałam problem. Na szczęście Pan Urzędnik dał się przekonać, że ze 100% pewnością może zidentyfikować mojego Męża po NIP-ie (ten również był na fakturze), i o nocie korygującej zapomnieliśmy. Teraz czekamy na pieniądze. Niestety nie ma szans, abyśmy doczekali się wcześniej niż w ustawowym terminie 6 miesięcy od daty złożenia wniosku .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia