Dom z widokiem?
Ponieważ każdego dnia mam nadzieję na pokazanie naszej dolnej łazienki (ukończonej ), i każdego dnia nadzieja okazuje się płonna, to może chociaż napiszę o tym podliczniku do pompy ciepła.
Podlicznik założyła nam firma, która montowała pc, żebyśmy mogli poznać faktyczne koszty ogrzewania domu. No i poznaliśmy . Do tej pory jakoś nie zastanawiałam się nad tym, że pompa chodzi na okrągło i prawie się nie wyłącza. Zużycie dobowe prądu przekraczało 50 kW. Coś mi się kołatało po głowie, że 1 kW kosztuje ponad złotówkę (na szczęście źle mi się kołatało, sprawdziłam na rachunku i jest 0,3 zł, ufff...), więc nie trudno obliczyć, jakiego rachunku za prąd spodziewałam się w tym miesiącu. Już się wystraszyłam, że pompa zepsuta i zadzwoniłam do pana A. (to On pompę montował). I co się okazało? Okazało się, że mogłabym latać jak gołębica (kto oglądał "Szpital na peryferiach", ten wie ). Pan A. powiedział, że aby zmniejszyć zużycie prądu, sugeruje wyłączenie ogrzewania na poddaszu. Eureka! Do tej pory grzaliśmy nieocieplone poddasze i ciepło uciekało nam przez szczeliny pomiędzy połacią dachu a murłatą. Już wiem dlaczego miesiąc październik w okolicy naszego domu był wyjątkowo ciepły .
Zużycie prądu spadło od razu do ok. 15 kW na dobę, temperatura w domu utrzymuje się na poziomie 21-22 st. C. Pan Heniu obiecał, że jak skończy ocieplenie zewnętrzne i jeszcze jakąś dodatkową robotę, która Mu właśnie wpadła, to ociepli nam też poddasze . I w zasadzie można by już się wprowadzać, gdyby nie ta łazienka .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia