Dom z widokiem?
Pojawił się nowy wpis w komentarzach, co mi przypomniało, że warto by odświeżyć dziennik (tak, tak, stare porzekadło ludowe mówi, że po przeprowadzce... ). Co prawda sprzyjająca aura aktywizuje nas raczej ogrodowo, ale i wewnątrz coś się dzieje.
Synuś dostał wreszcie te swoje dinozaury na ścianie:
http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SacY74mE6eI/AAAAAAAAAds/DJ5BwYolHrU/s400/04bc32c92f4262d2.jpg
i niejako rzutem na taśmę listwy przypodłogowe. Niestety będzie przy tym trzeba jeszcze trochę popracować, bo listwy w narożnikach piłuję (pilnikiem jak do paznokci) pod kątem 45 st., żeby ładnie wyglądały. I póki co nie wyglądają ...
W ogrodzie (co to go kiedyś będziemy mieli za domem) Pan Michał, znany z początków budowy, operator koparki, wyrównał hałdy ziemi. Nawiązałam znajomość z rolnikiem z sąsiedztwa, który to rolnik jest w posiadaniu traktora z osprzętem oraz wiedzy niezbędnej do wstępnego zagospodarowania naszego ugoru. Ponieważ jednak sugerował wstrzymanie się z ciężkimi pracami polowymi do jesieni, to się wstrzymujemy. Czekanie urozmaicamy sobie przekopując ręcznie (mężowymi ręcami, nie moimi broń boże ) kawałki ugoru wzdłuż płota. Tu powinny pojawić się zdjęcia z serii biforafterów, ale aftery są bardzo nieaktualne i podpadają raczej pod kategorię duringów.
A zatem - przed Panem Michałem było tak:
http://lh6.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SacY7-FvVGI/AAAAAAAAAd0/QeUB4wx6Tgs/s400/6364a619dcece251.jpg
A po nim:
http://lh3.ggpht.com/_06HbgcWgLZE/SacY70qAbrI/AAAAAAAAAd8/xgAKUQKCaXg/s400/09e8f7b853c07b9a.jpg
Kompostownik ze starych palet zrobiliśmy w międzyczasie. A pod foliowym daszkiem posadziłam pomidory (w ilościach hurtowych ).
Eeee... dwa razy mi posta wcięło, fajnego... Już mi się nie chce pisać .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia