Jak Marta i Blazej dom budowali
Na nic nie mam czasu
Sciany juz dawno ruszyly i sie wlasnie wybudowały. Działowe też :)
Po drodze okazało się, że chyba dachu nie zrobimy w tym roku no ale potem zonka zadziałała i okazało się, że jej kolega z prcy a właściwie jego ojciec jest dekarzem. Pozostało tylko znależć cieślę i wio. Jeszcze nie wiem co z cieslami ale jestem dobrej mysli i wierzę, że plan na rok 2007 zostanie zrealizowany.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia