Dziennik Alicjanki
Poza tym w sobotę fachowcy zamontowali nam najtrudniejsze drzwi z serii tych co po skosie, przy ścianach prostopadłych itp. Razem sztuk 6, robocizna za całe 900zł. Resztę Marek się upiera wstawić sam, ale co tam, ważne, że te od sypialni i jednej łazienki będą się otwierać. Spiżarni niektórzy nie mają, więc jak się tam nie otworzą, to przeżyjemy. A jak gabinet sobie mężuś zablokuje, to zrobi na złość samemu sobie.. Panowie od obsadzania pracowali przez około 10 godzin przy naszych drzwiach, ale to jak one finalnie wyglądają... to jest POEZJA (nie mylić z tym co było w poprzednim odcinku...!). Są one bowiem absolutnie piękne (w końcu nie dziwota - za tą cenę!), w sypialniach są przeszklone prawie na całej wysokości ze "zmrożoną" mleczną szybą, która przepuszcza światło, ale nie widok i ze szprosami w kratkę. No i mają piękny kolor, który (w sumie przypadkiem) idealnie pasuje do płytek podłogowych.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia