Nasz domek czyli Cedryka budowanie
Dziś był okropny dzień
Wczoraj nasz architekt złożył wniosek o warunki zjazdu z drogi publicznej do naszej działki. Ja się nie skapnęłam i powiedziałam, że może składać ale droga jak wiecie jest nasza, prywatna więc nie ma potrzeby składania takiego wniosku więc dziś pół dnia biegałam po mieście, by taki wniosek wycofać. Złożyłam wniosek o wycofanie tamtego wniosku. Pani powiedziała, że jak zostanie wycofany to zadzwoni, hmmm ciekawe. Co gorsza architekt złożył tam oryginalną mapkę, która jest nam potrzebna więc mam nadzieję, że pośpieszą się z wycofywaniem tego wniosku.
Jak już się spotkaliśmy z architektem to oczywiście zapytaliśmy o projekt i nadal "dupa". Mało prawdopodobne, że przed świętami złoży projekt o pozwolenie na budowę. Ja już nie mam do niego sił
Kolejna sprawa to zmiana nazwiska w księdze wieczystej. Niby proste, co... a jednak. Latania drugie pół dnia. Zmiana w dwóch księgach 120zł
Okres oczekiwania na zmianę UWAGA!!! - 6 MIESIĘCY!!! a nam potrzebne jest to za góra dwa, do kredytu.
Mówię wam wszystko mi się wali, a najgorsze jest to, że ciągle nie mamy tego PnB.
Sąsiad zaczyna, można by coś robić razem, a tu projekt leży sobie już prawie rok u architekta i nic póki co z niego nie wynika.
A słoneczko tak fajnie grzeje, że tylko budować :):):)
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia