Nasz domek czyli Cedryka budowanie
Dziś dostałam WAŻNY telefon od architekta, który powiedział, że pozwolenie na budowę będzie w przysżłym tygodniu
No i co ja mam teraz zrobić: śmiać się czy płakać!!!
Normalnie mówię wam kosmos. Tak długo czekaliśmy na to pozwolenie, że jak już prawie jest to całkiem zgłupieliśmy. Nie wiemy co mamy teraz robić. Kiedy kierownik? Jakie formalności jeszcze? A co gorsza nie wiemy nadal jak zrobimy fundamenty: pełny wykop czy wykop tylko na ławy? Jaka izolacja? Co z tymi chole... rurami od kanalizy. Mąż twierdzi, że sam położy... ale jak?
Boże teraz dopiero się zacznie. Coś czuję, że do tej pory to był luzik, a teraz czeka nas załatwianie kierownika, koparki, geodety itd.
Mam większe oczy niż ten
Mąż zaraz dzowni do ekipy i przedstawia im naszą sytuację, zobaczymy co oni na to.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia