Nasz domek czyli Cedryka budowanie
Kurcze czas biegnie dalej, a pozwolenia nadal brak. Architekt zrobił nam nadzieję, że będzie szybko, a tu całkowita kicha. Mąż dzwonił wczoraj do starostwa i pozwolenia nadal nie ma. Pani, które się tym zajmuje twierdzi, że cały czas je robi ale przy okazji znalazła też brak jednego podpisu więc jeszcze musi skontaktować się z architektem, by coś tam podpisał.
A ekipa ma wchodzić pod koniec maja Toż to się nie uda.
Nie wiem już co mam pisać, musimy jakoś przetrwać te parę dni do pozwolenia
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia