Dziennik Alicjanki
Ahaaa! O czymś jeszcze zapomniałam! Otóż zamieszkała u nas mysz, niestety chyba z jej zmysłami (tymi co pod sufitem) zupełnie tak samo jak z naszymi - wybrała sobie na mieszkanie obudowę (z płyty GK) stelaży na kibelek i bidet w dużej łazience, który to ma szansę w niedługim czasie zostać zamurowanym i zamkniętym. I tam, to już nie będzie klamek...
Jest taka śmieszna, malutka, że budzi we mnie ciepłe uczucia i nie pozwoliłam jej zabić. Niemniej jednak myśl o 300 potomkach w roku nieco zmraża moje dobre, franciszkańskie serce... Niestety jest zbyt zwinna, żebym mogła ją złapać (próbowałam...) i nie mam pomysłu na pokojowe rozwiązanie sprawy.
A te poszarpane obecne odcinki w moim dzienniku to wina systemów, które na większą wstawkę reagują wyzwiskami typu "URL error"...
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia