Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    14
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    47

Dziennik-marnia


marnia

759 wyświetleń

No więc dzień wczorajszy.

 


Ok.południa dzwonię do faceta, pytam o beton, a on ze stoickim spokojem :

 


"ee... Pan się nie martwi, zapomniałam, ale za pół godziny będę w biurze to zadzwonię i załatwię. Pan się nie martwi."

 


Ciśnienie lekko skoczyło. Ekipa czeka na beton.

 


Jadę na budowę i wiecie co po 15 przyjeżdza facet " na prześpiegi" jak to określił szef hurtowni (co załatwia beton), sprawdzić czy jest dojazd do mnie.

 

 


Jeszcze jedno, zaczęli kłaśc wodociąg więc drogę sukcesywnie rozkopują. Dlatego beton muszę mieć już, zresztą wszystko gotowe, tylko lać.

 


Szpieg, obszedł budowę, popatrzył i mówi za 40min przyjedzie 1 grucha.

 


OK. Nie jest żle. Czekam półgodziny:roll:,

 


Cezkam godzinę .

 


Mija 1,5 godz. nie ma.

 

 


Jadę do szefa hurtowni. A on mówi

 


"no, betonu dzisiaj nie będzie."

 


- Jak to itd.

 

 


Wiecie co ...

 


Szpieg (ku.wa jedna) powiedział mi, że beton będzie ,

 


a 5 min później w hurtowni powiedział, że się dojechać NIE DA i betonu nie przywiozą

 


Szef mówi "Pan się nie martwi, załatwim takiego co dojedzie. Mam kolegę do zadań specjalnych. Panie, jak on k..wa nie dojedzie, to nikt nie dojedzie. .

 

 


Umówiliśmy się na beton na następny dzień ok. 10 rano

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...