Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    77
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    298

Przytulny III Reny i Toma


30.05.2007r.

 

 


Czekania ciąg dalszy. Cały czas wydzwaniam do faceta, który miał mi pociąć drzewo na więźbę. Ma szczęście, że mieszka w znacznej odległości ode mnie, bo gdyby było bliżej to już dawno pojechałabym do niego i wygarnęła mu wszystko co o nim myślę!!! Jestem już u kresu wytrzymałości. Jak można być tak niesłownym???

 

 


Dzisiaj pojawiła się iskierka nadziei, mianowicie dostałam namiary na inny (sprawdzony) tartak, który przyjeżdza ciąć drzewo na miejsce do klienta.

 


Już pogodziłam się z co najmniej 2-3 tygodniowym przesunięciem terminu (tyle mniej więcej trzeba czekać, bo terminy są pozajmowane).

 

 


No to co, mam numer to dzwonię. Rozmawiam, rozmawiam i na koniec z drżącym sercem pytam kiedy miałby wolny termin, żeby do mnie przyjechać.

 


I wiecie co mi odpowiedział??? Że jest w mojej okolicy i jutro mógłby przyjechać.

 


To ja mu na to że: SUPER!!! Ucieszyłam się jak nie wiem co!

 

 


Prace na budowie znów nabiorą tempa.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...