Dziennik Ewy i Roberta
Od ostatniego postu, który pojawił się w styczniu, niewiele się zmieniło. Chyba właściwie tylko to, że nowe zdjęcia pojawiły się w naszym "Picasowym" albumie a drzewa zaczęły się zielenić.
Najpierw trzymał mróz, potem przyszły roztopy i nasza łąka zamieniła się w rozlewisko.
Teraz jest już nieco lepiej i od poniedziałku ma wkroczyć ekipa.
Trzymamy kciuki, żeby już nic dalej nie komplikowało spraw i żeby faktycznie budowa ruszyła.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia