Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    34
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    63

Dziennik budowy Darka i Agaty


darek i agatka

493 wyświetleń

Ze względu na ilość pracy w ostatnim czasie muszę nadrobić pisanie dziennika.

 


Wtorek (24-06-2008)

 


Kolejny dzień robienia szalunków rozpoczął się o 7.00.

 


O 8.30 naszedł mnie wariacki pomysł - zamówiłem chudziak (hmm, podobno suchy beton) o 10.30 miało przyjechać 6,5 m3 chudziaka. Okazało się, że niedoświadczony inwestor zamówił beton ... ale nie suchy dopiero pan z betoniarni uświadomił mi, że do chudziaka muszą dodawać trochę wody dla utrzymania jego właściwości (wiatr może wywiać cement). Dlatego aby beton nie związał musieliśmy rzucić wszystko i zacząć rozsypywać towar.

 


Wtedy się zaczęło - 5 godzin dla czterech osób - taczka, cztery wiadra, dwie łopaty (dobrze, że same kopały ) i chudziak leży w wykopach.

 


Tylko ręce mieliśmy do samej ziemi.

 


Wydatki : 1427,40 zł - chudziak,


30,00 zł - wiadra,


62,40 zł - folia budowlana x2 - 6x4m

 

 


Środa (25-06-2008)

 


Koniec szalunków i ciąg dalszy zbrojenia.

 

 

 


Czwartek (26-06-2008)

 


Zakończenie zbrojenia ław fundamentowych i zamówienie betonu w ilości 20m3.

 

 


Piątek (27-06-2008)

 


Dzień zaczął się od awarii wody z wodociągu co w perspektwie konieczności podlewania ław było dość dużym problemem - jednak po godzince było już po problemie. Cały dzień przeplątaliśmy się dorabiając zbrojenie trzech słupów podpierających dach, sprawdzając łączenia zbrojeń, łączeniu szalunków.

 


O 15.00 skończyliśmy.

 


O 17.00 rozpoczęła się kolejna w tym dniu awaria wody.

 


Tym razem zaczęła się ulewa połączona z wyładowaniami atmosferycznymi. Lało tak, że "świata nie było widać".

 


Serce miałem na ramieniu, że cała praca pójdzie na nic jak wleje nam się do wykopu woda z ziemią.

 


Jednak po ulewie okazało się, że nasza budowa przetrwała w doskonałym stanie. To właśnie potraktowaliśmy jako dobry znak.

 

 

 


Sobota (28-06-2008)

 


O 6.00 już byłem na budowie. O 7.30 miał przyjechać samochód z pompą i beton. Muszę pochwalić ekipę gdyż za 15 siódma zadzwonił szef z pytaniem czy po wczorajszej ulewie wszystko jest w porządku i czy mogą jechać z towarem??? Po 40 minutach pompa stała gotowa do pracy, a przed działką ustawiała się już grucha [9m3]. Super punktualnie.

 


Po wlaniu dwóch gruszek [łącznie 18 m3] i po zmierzeniu tego co pozostało do zalania zamówiłem jeszcze 6 m3 [o 4 więcej niż planowane] - wykopałem trochę zbyt głębokie ławy.

 


Łącznie poszło 23,8m3.

 

 


A wieczorem ??? Polewanie ... betonu

 

 


Teraz pozostało nam ciągłe polewanie ław.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...