Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    210
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    136

"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów


RYDZU

367 wyświetleń

Popędziłem do urzędu miasta w sprawie ogrodzenia. Chciałem tak na szybko złożyć zgłoszenie i coś postawić. To "coś" to najpaskudniejsze na świecie ogrodzenie prefabrykowane z betonu . Na czas budowy wystarczy, a ze względu na ilość (około 150 metrów) i ograniczony budżet wybór mieliśmy mocno zawężony. Potem planujemy stopniowo wymieniać płyty betonowe na panele z drewna. Ale to dopiero jak się "odkujemy"

 

W urzędzie okazało się że to nie tak hop i muszę jeszcze uzgodnić przebieg linii ogrodzenia z Zarządem Dróg. No to wymalowałem piękną mapkę i zaniosłem. Po tygodniu dostałem od nich papier, że w związku z tym iż pas drogowy wchodzi w linię działki , opiniują pozytywnie przebieg linii ogrodzenia z zastrzeżeniem, że ma to być ogrodzenie tymczasowe. Swoimi kanałami dowiedziałem się, że chodziło o stare plany związane z planowanym rozbudowaniem ulicy która kiedyś była jedną z głównych arterii komunikacyjnych miasta, a obecnie wiadomo, ze nic tam się działo nie będzie. Oczywiście tego samego dnia złożyłem wniosek, oświadczenie o tym że jestem właścicielem nieruchomości, pismo z zarządu dróg publicznych, dwie mapki w skali 1:1000 i dwie 1:500 z narysowaną linią ogrodzenia. Wpisałem tam termin na 15 października – może się uda wtedy zacząć stawiać ten płot.

Po kilku dniach telefon od pani z urzędu: "za bardzo się pan wrysował z tym ogrodzeniem poza swoja działkę". Jak to!!. No i popędziłem do urzędu. Okazało się że jest trochę bałaganu z ta granicą działki od strony drogi. To wszystko naleciałości poprzedniego systemu i metod jakimi to kiedyś załatwiano. Z aktualnych map wychodziło, że nasza granica nie idzie równolegle do drogi w odległości metra od chodnika (jak sobie wykoncypowałem i jak wynikało ze stojących słupków granicznych) ale ucieka od drogi idąc idealnie po linii drzew. Dokładnie tak przebiega nasz radosny płot wykonany z żywych drzew i szpulki drutu kolczastego. Prawdopodobnie podczas inwentaryzacji powykonawczej drogi geodecie nie chciało się zajżeć w mapy tylko narysował linię ogrodzenia tak jak ono przebiegało, a nie tak jak była granica działki.

 

Przerysowałem tą linię by była zgodna ze stanem faktycznym i by dostać decyzję bez problemów. A prosto z urzędu popędziłem do geodety by mi to wyjaśnił. Okazało się, że działka ma "granice nie ustalone protokolarnie". No to je ustalmy - mówię. Zapada szybka decyzja. Będę lżejszy o 600 zł ale wszystko powinno być jasne. Umówionego dnia na działce pojawił się geodeta i po kilku godzinach pracy pokazał mi efekty swoich działań. Granica od strony drogi ma 7 załamań i oczywiście zasuwa dołem skarpy. Żeby postawić spełniające swoją rolę ogrodzenie musiałbym postawić płotek w wysokości raptem 3,5 metra A najlepsze było przede mną: narożnik działki wypadał na środku istniejącego chodnika . Na moja pytającą minę geodeta zaproponował byśmy się dogadali z zarządem dróg. Fachowo nazywa się to postępowaniem rozgraniczeniowym. A bardziej po ludzku - dodatkowe 700 zł w plecy

 

Ale co tam! Procedura ruszyła w listopadzie. Wszczęcie postępowania, potem spotkanie na gruncie z przedstawicielem zarządu dróg. Stwierdzili, że nie mają nic przeciwko temu by granicę zmienić. No to super - zawieramy ugodę. W umówiony dzień protokolarnie miało dojść do spisania aktu ugody. Niestety z Zarządu Dróg nikt się nie stawił. Argumentowali to tym, że nie są właścicielem a jedynie administratorem gruntu. Właścicielem jest skarb państwa. Tak czy tak - ugoda została spisana i powędrowała w świat urzędów kolekcjonując na sobie stada podpisów, opinii i pieczątek. Nie wiedziałem że tak długo trwa ta procedura - umorzenie postępowania związanego z zawarciem ugody otrzymałem 1 czerwca. Teraz jeszcze 2 tygodnie na uprawomocnienie i dostane wtedy do ręki nową mapkę ze zaktualizowaną linia ogrodzenia.

 

Po otrzymaniu zgody na postawienie ogrodzenia a przed sezonem zimowym udało się nam postawić pierwszy kawałek nowego ogrodzenia

 

http://www.zkoszarydzow.pl/murator/035.jpg" rel="external nofollow">http://www.zkoszarydzow.pl/murator/035.jpg

 

Reszta dopiero w połowie czerwca ruszy - jak już będzie decyzja prawomocna odnośnie granicy. Podobno pani w urzędzie wystarczy, jak jej dostarczę nową mapkę z nową linią ogrodzenia zgodną z mapką.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...