"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów
Zakład energetyczny - i to biegiem!!!! O 7 rano się zameldowałem, szybko zlokalizowałem instalatora, który uzupełnił swoje 3 podpisy i dawajże załatwiać umowę. Na szczęście okazało się że nie trzeba tego oryginału mapki (uffffff - przez to pół nocy nie spałem - a drugie pół mi się na zmianę śniły mapki i historie z makabrycznie długim czasem oczekiwania na nie - to było nieprzyjemne, ale na szczęście było przemieszane z wyrafinowanymi torturami w których to ja byłem katem a pani urzędnik ofiarą Więc "podanie, życiorys +3 zdjęcia" i mam komplet papierów. Coś tam w komputerze pozgrzytało i wypluło mi nowiutką Umowę O Dostarczanie Energii Elektrycznej która podpisałem jednostronnie, a druga strona podpisze przy okazji i mi wyśle pocztą (mam nadzieję że ta druga strona się spręży bo termin rozpoczęcia budowy się zbliża nieubłaganie - a jestem właśnie po rozmowie z majstrem i zarzeka się ze zaczną jak się umówili). Potem jeszcze wizyta w bankomacie wpłata i mam wszystko z mojej strony jeśli chodzi o papierki "prądowe" załatwione. Przy okazji wiem ile będę płacił za ten prąd budowlany (bo jak czytałem w niektórych wątkach na forum to niektórzy dużo płacą - oj dużo). W moim przypadku tak: 4 zł/mc za licznik + 1,1 zł za każy kilowat mocy przyłączonej czyli 17x1,1= 18,70 zł co daje razem niecałe 23 złote miesięcznie + zużycie prądu po 48 gr/KWh. Może nie zbankrutujemy .
Potem pojechałem na działkę powiedzieć co mi się nie podoba i co mają poprawić - konkretnie chodzi o jeden słupek ogrodzenia który nie wiadomo czemu jest pod kątem i słupek bramy, która w obecnej chwili otwierałaby się... nijak. Szkoda gadać - fachowcy. Robią w sumie dokładnie, ale jak się im na ręce nie patrzy to przyjmują wariant "bo im tak wygodniej" a wyłączają mózg. Szkoda. Na szczęście rano złapałem ich szefa i powiedziałem co i jak. Ma być poprawione.
Dzisiaj jeszcze wycieczka do hurtowni budowlanej, żeby zamówić Pierwsze Materiały I pierwsze dylematy z tym związane - czy na elewację dawać 8 cm bloczki silikatowe czy jednak 12 cm? To jednak prawie 8 m ściany... eh..... Na szczęście koszty takiej zmiany są nieduże, więc może warto? Zobaczymy.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia