"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów
No tak.... majster się trochę przeliczył z czasem. Jesteśmy dopiero w połowie ścian parteru, do tego poślizg "fundamentowy".... Dobrze, że przyjąłem od początku dwusezonowy wariant budowania (chociaż w sumie to niezupełnie dwusezonowy - po prostu po stanie surowym zacznę dopiero szukanie wykonawców reszty). Tak czy tak - nie mam nikogo umówionego na konkretny termin po mojej ekipie, więc bardzo się nie troskam o to nasze budowanie z poślizgiem .
Mury się pną (powoli) do góry
http://www.zkoszarydzow.pl/murator/085.jpg" rel="external nofollow">http://www.zkoszarydzow.pl/murator/085.jpg
W sumie idzie to wszystko dość sprawnie, tylko chyba sobie majster nie zdawał sprawy z wielkości domu. A to taka "kobyła" będzie, że hoho - takie przynajmniej mamy odczucia teraz jak wychodzi z ziemi. Chociaż metrażowo nie jest jakaś monstrualna nasza budowla to jednak wysokości kondygnacji robią swoje.
Hurtownia ostatnio też miała pierwszy "obsuw" - materiału na ściany zewnętrzne brakło w czwartek, a dostawa będzie dopiero w środę niestety. Trochę uratowała sytuację pogoda - cały piątek tak lało, że na murowanie nie było szans.
Dzisiaj budują dalej - na razie zewnętrzne dokąd się da, a potem zajmą się wewnętrznymi w oczekiwaniu na materiał. Wczoraj mieli też dowieźć zaprawę do klinkieru - ale nie dowieźli bo też brakło. Wszystko nadrobią jutro - podobno dostarczą wszystko. Zobaczymy...
A na wczorajsze popołudnie umówiłem się z pewnym jegomościem, który ma do sprzedania stemple budowlane 3 metrowe. Tylko że daleko, poszukam czegoś bliżej. A czas najwyższy zacząć je zwozić na budowę, bo otwory okienne tuż, tuż, a i stemplowanie stropu chyba pod koniec przyszłego tygodnia. Jednak dokładniejsze rozeznanie tematu stempli - zakup "Pośrednika" (lokalna gazeta ogłoszeniowa) i kolejne telefony. "Nie ma", "już sprzedane", "mam ale mają 2,2 m" itd.... I wyszło na to, że trzeba będzie zwozić je spory kawałek.
Zwolniłem się wczoraj z pracy i pojechałem do wypożyczalni po przyczepkę. Zaczęło się na przyczepce a skończyło na prawdziwej Przyczepie. Jak mam jechać 30 km w jedną stronę to nie będę woził po 50 stempli. Zaszalałem i wziąłem przyczepkę dwuosiową, chociaż uprawnień do jazdy z takową jakoś brak . Ale co tam - mogłem autem 5 lat jeździć zanim zrobiłem prawo jazdy, to i teraz się uda Zapiąłem tą krowę do auta i jadę. Odszukałem miejscowość, potem dom i gospodarza. Bardzo sympatyczni ludzie, dogadaliśmy się co do ceny i załadowaliśmy 100 sztuk. Każdy ważył przynajmniej 10 kg a co to znaczy - okazało się później. Od gospodyni na drogę dostałem "dla żony" małe conieco zieleniny z ogródka bo "w mieście takiej nie ma napewno". Odjeżdżając zapowiedziałem, że przyjadę jeszcze raz po kolejną setkę więc gospodarz przystąpił do szykowania na placu stosownej ilości. A ja w drogę. Dobrze że silnik w naszym aucie jest od traktora , bo inaczej byłoby ciężko. Jadę sobie spokojnie i dostojnie niczym parowiec na Amazonce 50 - 60 km/h, dojeżdżam do skrzyżowania, naciskam na hamulec i... łagodnie zwalniając przejeżdżam przez skrzyżowanie Niby wolniej, ale jednak. Na szczęście nikogo poza mną tam nie było - bo bym staranował - i trzeba by było parowiec na lodołamacz przemianować Włosy mi dęba stanęły (a mam długie), zatrzymałem się i sprawdzam co jest nie tak. Nie zwolniłem hamulca najazdowego w przyczepce. Teraz już wszystko było w porządku i szczęśliwie dowiozłem stempelki na plac budowy. Ekipa pomogła rozładować nie kryjąc pochwał co do ich jakości. Suche, okorowane i na grubość "w sam raz". A jak poznali cenę to nie wierzyli. 2,5 zł za sztukę i to przy tej długości (3-3,5 metra) to cena bardzo dobra. Drugi kurs poszedł sprawnie, tylko rozładunek wolniej, bo byłem tylko ja i teść - ekipa już skończyła pracę. I mamy na placu fajną kupę drągów
Nasze stempelki trochę nieskładnie rzucone przed "wygódką"
http://www.zkoszarydzow.pl/murator/086.jpg" rel="external nofollow">http://www.zkoszarydzow.pl/murator/086.jpg
Rano dojechały też w końcu zamówione deski budowlane - całe 2 m3 po 500zł bez rachunku i po znajomości bo zrobił się z tego towar deficytowy mocno - rozbój w biały dzień - ale cóż począć Deski okazały się być naprawdę ładne. Wszystkie jednej długości - 4 metry - w dwóch paczuszkach które zrzucił we wskazanym miejscu.
Jak widać budowanie brnie do przodu, a my cały czas szukamy nowych (i starych też) rozwiązań architektonicznych i technicznych. Tak też jest z parapetami zewnętrznymi, które w pierwotnej wersji miały być z kształtek klinkierowych "parapetowych" wienerbergera (P19 i P28 - takie mają symbole), ale jak zobaczyłem ich ceny za sztukę , to zaczęliśmy szukać innego rozwiązania. Wybór padł na cegłę klinkierową, która (poza stroną finansową) optycznie będzie też lepiej wyglądała przy tej bryle budynku - parapety będą po prostu grube. Jak już stanie stan surowy to chyba obsadzimy okna, potem parapety zewnętrzne i tynk od razu - i z zewnątrz będzie to juz jakoś wyglądało. Tynki zewnętrzne chcemy też zrobić bo zobaczyliśmy po ostatnich ulewach jak silikaty piją wodę i doszliśmy do wniosku, że dobrze byłoby je zabezpieczyć.
A nam pozostanie dłubanie w środku. Kilka dni temu zaniosłem projekt domu do pierwszego wykonawcy (znanego i drogiego) instalacji CO. Do końca tygodnia ma coś wykombinować i oczywiście wycenić. Będziemy mieli jakieś odniesienie do dalszych rozmów z konkurencją. A moje szukanie kogoś kto zrobiłby projekt instalacji CO na razie spełzło na niczym.
Urząd Miasta okazał się być zachowawczy - ja nie mogłem się u nich dowiedzieć czy nitka kanalizacji biegnie po działce blokowej, czy nie, ale jak przyszło do decyzji o budowie przyłącza, to szybko odszukali, że rura biegnie metr dalej niż pierwotnie twierdzili . W związku z czym zażyczyli sobie zgody właściciela gruntu. Na szczęście to już mam w 90% załatwione - jutro powinienem mieć stosowny papier i procedura powinna ruszyć. Zaczynają do mnie dzwonić wykonawcy chętni do zrobienia przyłącza, ale dałem d..y i nie skserowałem sobie projektu, który leży teraz w urzędzie. Więc wszystko stoi i czeka na decyzję urzędu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia