"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów
Szef ekipy się nie odzywa - w sumie to tak miało być, że ja się do niego odezwę, gdy już będę po konsultacji z jakimś fachowcem na temat jakości dachu. Konsultacja miała się odbyć wczoraj, ale pan z Icopala ją odwołał z jakiegoś tam powodu. I dobrze się stało bo i tak leży śnieg i nie ma za bardzo co oglądać. Za to na przyszły tydzień zapowiadają na razie ocieplenie, więc jest szansa na deszcz i wytopienie śniegu z dachu.
W środę przeciągnęliśmy z teściem "kabelek z prądem" do ogrzewania wodomierza. Wciągnęliśmy go do budynku przez rurę kanalizacyjną , która na razie i tak jest nieczynna. Jeden koniec wpięty pod bezpiecznik do skrzynki zasilającej w garażu, a na drugim - w okolicy wodomierza - pojawił się termostat i grzałka o mocy 52 W. Ten układ mam nadzieję wystarczy do utrzymania temperatury powyżej 0 nawet w mocno mroźne dni.
Poza tym zastój na razie - powinienem chodzić za instalatorem do CO, ale jakoś nie mam weny. Szukam (nad wyraz mało intensywnie) kogoś z polecenia - dobrego i taniego. Co do centralnego ogrzewania to po krótkim okresie chęci zmiany koncepcji z gazu na eko-groszek wróciliśmy (właściwie to ja sam ) do gazu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia