"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów
Wczoraj odebrałem ekspertyzę wykonaną przez panów z uprawnieniami biegłych sądowych dotycząca naszego nieszczęsnego dachu. Według nich sprawa nie wygląda różowo - tzn. jest źle w sensie wykonawczym. W zaleceniach ekspertyzy podali czarno na białym: "konieczna jest wymiana istniejącego pokrycia dachowego. z uwagi na zawilgocenie termoizolacji pożądane jest ułożenie na niej warstwy papy wentylacyjnej". Wykonawca "się zastanawia" od niedzieli i jeszcze nie dał znaku życia. W związku z tym jestem już po rozmowie z panią kierownik budowy - ma wykonać do niego "telefon ostatniej szansy". Rezygnacja z zapłaty za to partactwo, odkupienie papy, pokrycie kosztów ekspertyzy i usunięcia obecnego pokrycia dachowego - jeśli na to pójdzie to sprawa nie trafi do sądu. Tam dojdą mu koszty sądowe, adwokackie i odszkodowanie którego zażądam w związku z przestojem na budowie - w końcu kredyt muszę spłacać. Zobaczymy co on na taką wizję odpowie.
Wieczorem odwiedziłem sąsiada, który wspominał mi kiedyś że ze sprawami gazowymi można się do niego zwrócić. No to się zwróciłem Podpowiedział mi masę cennych uwag odnośnie tego jak załatwiać sprawy gazowe. Realizacja tego normalnym trybem czyli przez gazownię może trochę potrwać, a fajnie by było mieć tak na koniec lutego - początek marca gaz w domku. Wtedy planuję wstępnie instalację CO i dobrze by było odpalić piec i go przetestować. Okazuje się, że możliwa jest teraz realizacja tego od strony inwestora tzn. ja zlecam wykonanie projektu i budowę przyłącza firmie. Firma wszystko załatwia w gazowni i urzędach. Kosztorys prac jest akceptowany wstępnie przez gazownię. Potem firma wykonuje przyłącze i dokonujemy jego odbioru. Płacimy firmie za usługę - powiedzmy 5000 zł ustalone wcześniej w kosztorysie. Potem podpisujemy umowę z gazownią i wtedy jest nam zwracana kasa wpłacona wykonawcy pomniejszona o zryczałtowaną opłatę przyłączeniową . Czyli w sumie koszty te same, tylko wymagają zaangażowania własnej gotówki na jakiś czas. A czas realizacji - około 2 miesięcy - w porównaniu do perspektywy 6 miesięcy przez gazownię to chyba nie ma się co zastanawiać.
Obdzwoniłem 2 przedstawicieli Tarnawy by ruszyć temat kominka. Nigdzie nie można zobaczyć tej oryginalnej podstawy pod wkład z doprowadzeniem powietrza. Póki co stanęło na tym, że mam wymierzyć ile mi będzie potrzeba rur i innych drobiazgów by to zamówić w jednym rzucie razem z wkładem i stojakiem. I zadzwonić na początku tygodnia gdy juz będę miał pewność że budynek "się zamyka" i będzie to gdzie wstawić. Ostatecznie w polowaniu na wkład padło na Tarnavę Exclusive 16kW. Bardzo nam się podoba jej wygląd (no i cena też) - na razie obydwaj dystrybutorzy zaproponowali 10% upustu, z możliwością dalszych rozmów. Dostawa bez zaliczki w ciągu 2-3 dni.
Pogrzebałem trochę w Excelu i zrobiłem małe podsumowanie dotyczące kosztów stanu surowego. Nie wyszło to jakoś strasznie źle. Przy podsumowaniu kosztów samego budynku cena m2 wyszła na poziomie 640zł/m2. Przy doliczeniu do tego kosztów pozostałych typu przyłącza wod-kan, elektryczne, geodeta, koszty załatwienia kredytu itp kwota ta rośnie do 720 zł/m2. Chyba nieźle jak za taki "bunkier"
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia