Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    210
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    134

"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów


RYDZU

404 wyświetleń

Święta idą... a u nas spora "poruchawka" na budowie Przyjechały w końcu upragnione drzwi Gerda GSX. Brama była już umówiona wcześniej, okna tez czekały na sygnał. No to start miał być o 8 rano. Miał.... Okazało się że bramę przyjadą montować o 11 no i w efekcie brakło im czasu, a właściwie światła i dokończą składanie mechanizmów bramy jutro dopiero. Drzwi na szczęście zaczęli o 9 więc wyrobili się w jeden dzień. Ładnie ta nasza "furteczka" wygląda - zdjęcia chyba jutro będą - dziś na fajrant było już za ciemno. Okna z Krakowa dojechały na 12 dopiero. Chłopaki je wyładowali wszystkie do naszego dyżurnego garażu (co my byśmy bez niego zrobili) i zabrali się za montaż największego okna tarasowo-balkonowego. Ten "potworek" ma 240 wysokości i 285 szerokości. Problemem było wtaszczenie go na górę -tu przydały się nasze solidne schody, które wystawione na zewnątrz spełniły doskonale swą rolę transportową. Okno zostało wniesione, skrzydła po chwili także. Ciężko mi było tylko przekonać panów montażystów do montowania okna w styropianie, a nie tak jak chcieli - bezpośrednio do murów .

 


- "Spoko, spoko - wiemy jak to robić"

 


wkurzyło mnie setnie i skwitowałem to krótko:

 


- Miałem tu już jednego, który tak gadał. Właśnie mam w teczce papiery do założenia mu sprawy w sądzie.

 


*I nagle okazało się że można okno obsadzić w warstwie izolacyjnej jak należy . Samo ustawienie, poziomowanie i montaż nie trwały długo i tym sposobem mamy już jedno okno zamontowane. Kotw ekipa nie żałuje poszło po 5 sztuk na każdy bok - na razie mocujemy je tylko z 3 stron, bo mocowanie dołem dopiero przy wylewkach będzie. Dokładnie juz go po montażu nie obejżałem bo zrobiło się ciemno a mnie wzywały inne obowiązki. Jutro będę mógł więcej powiedzieć i mam nadzieje pokazać .

 

 


Ze spraw bardziej przyziemnych - posłałem dzisiaj poleconym do majstra pismo z wezwaniem do ostatecznego pisemnego określenia się w "temacie" dachu. Ma na to tydzień a potem sprawa idzie do sądu. Na telefony pani Kierownik Budowy nie odpowiada (nie odbiera). Zastanawiam się co on knuje ? Myśli że uda mu się wymigać?

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...