"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów
No to się doczekałem w końcu wizji lokalnej panów z sieci kablowej.
Wypadła nawet nieźle - znaczy się "możliwości techniczne są". Ustaliliśmy gdzie i którędy kabelek ma przebiegnąć i jak to będzie technicznie rozwiązane. Ale... No właśnie, zawsze jest jakieś ale... Potrzebna jest zgoda właściciela budynku czyli znowu wspólnota lokatorska się kłania.
Zadzwoniłem do pana zarządcy budynku działającego w imieniu tejże wspólnoty, że coś takiego będzie mi potrzebne. A on na to, że może być ciężko - bo straszna awantura była na ostatnim zebraniu wspólnoty w związku z naszym kanałem . Podobno już się niektórym ludziom woda zatyka w kanalizacji . (ale jaja!) Zgody na samodzielne zbieranie podpisów mi nie da bo się boi o swoją pracę, sam też nie może tego zrobić (albo nie chce), a najbliższe walne zebranie lokatorów będzie za trzy miesiące - ręce opadają.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia