"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów
No i sobie polewamy posadzki - ma być dużo, to lejemy dużo - właśnie poszło pól metra wody. I tak dwa razy dziennie. Ale wszystko wsiąka - jak dziś rano przyjechałem to po wczorajszej wielkiej wodzie ani śladu nie było.
Miałem spotkanie z panem polecanym do wykonania sufitów podwieszanych na piętrze. Nie zrobił dobrego wrażenia - wręcz przeciwnie - wydaje mi się, że to ktoś początkujący w tej branży. Trzeba poszukać dalej, wici zostały rozpuszczone.
Nawiązałem ponownie kontakt z firmą, która będzie robiła nam porządek z pokryciem dachu. Bardzo prawdopodobny termin to następny tydzień po długim weekendzie majowym. Polecili też dostawcę papy - miałem tam podjechać i zobaczyć co mają ciekawego. No to się urwałem na pół godzinki i pojechałem. Tym bardziej, że układ mają o tyle fajny, że jest możliwość załatwienia 7% vatu na materiał. Niestety Icopalu w ofercie nie mają, zaproponowali mi w zamian produkty niemieckiej firmy Famos. Jednak obawiam się tej decyzji, i to z kilku przyczyn:
- nie miałem uwag do jakości papy firmy Icopal, więc nie widzę powodu do zmiany pierwotnej decyzji
- jest to producent chyba najbardziej znany na naszym rynku, więc z ewentualnymi sprawami gwarancyjnymi, tez powinno być łatwiej
- w przypadku przeciągania się sprawy sądowej z naszym dachem może mi być potrzebna opinia techniczna rzeczoznawcy Icopalu - chyba łatwiej będzie ją uzyskać będą nadal ich klientem.
Więc jednak papa będzie na 99% z naszej hurtowni budowlanej, której szef obiecał, że staną na wysokości zadania i w związku z zaistniałą sytuacją coś jeszcze pokombinują z cenami, by były bardziej "spolegliwe"
Na długi weekend szykujemy się do początków porządkowania gruzowiska, zwanego przez nas pieszczotliwie skalniakiem przed domem. Gruz chcemy wykorzystać na podsypkę wszędzie tam gdzie w przyszłości pójdzie kostka brukowa. Na to drobniejszy gruz - pozostałości po tynkach i wylewkach - właściwie to taki piach wymieszany z cementem. Potem jak to trochę "usiądzie" - zagęścimy jeszcze Wackerem rozprowadzimy piaseczek, zagęścimy ponownie porządnie i możemy brukować. Ale kiedy i za co - wolę na razie nie myśleć.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia