Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    210
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    134

"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów


RYDZU

380 wyświetleń

W piątek dotarła do mnie dostawa z firmy Darco. Wszystko zafakturowane zgodnie z zamówieniem, trójniki wykonane tak jak sobie tego życzyłem. Przy rozpakowywaniu jednak wyszedł mały problem. Za diabła nie mogłem się doliczyć 7 sztuk anemostatów nawiewnych 125 mm. Ilościowo przesyłka się zgadzała - 6 paczek. Ale co jest w środku każdej paczki to już firmy spedycyjnej nie interesuje. W piątek juz nic w Darco nie załatwiłem (po 16), w sobotę udało mi się dodzwonić, ale nie było nikogo z osób zajmujących się wysyłką. W końcu dzisiaj dopadłem kogo trzeba i stanęło na tym, że te brakujące 7 sztuk doślą na ich koszt. I to podobno na jutro . Zobaczymy.

 

 


Wziąłem sobie trochę wolnego w pracy by podgonić prace na budowie. A dziś był intensywny dzień. Od rana robota przy sufitach - z przygodami. Gdy rozmawiałem z firmą Darco przez telefon moja szanowna małżonka - nie wiem czy to z nudów czy dla rozrywki - grzmotnęła z wielkim hukiem z drabiny . Na szczęście poza drobnymi obiciami nic jej się nie stało, ale by nie kusić losu przerwaliśmy pracę i pojechaliśmy dla rozrywki zamówić trochę towaru bo nam się zaczęły profile kończyć

 

 


Po południu dotarła dostawa... papy - Od jutra od 8 rano zaczyna się drugie podejście do tematu pokrycia dachu. Tym razem w wykonaniu firmy zajmującej się tego typu pracami na codzień. Przy dostawie pojawił się mały zgrzyt bo zamówiłem auto z HDSem by podać tą papę bezpośrednio na dach domu. Auto z HDSem przyjechało - a jakże. Tylko że pan nie zabrał wideł do podnośnika więc cały misterny plan poszedł w p...u . Rozładowaliśmy papę ręcznie, a jutro trzeba będzie ją jeszcze wciągnąć na dach.

 

 


Dziś dotarł też tynkarz by porobić poprawki po wszelakich pracach destrukcyjnych związanych z tworzeniem instalacji CO. Dogadałem się z nim na rozsądną stawkę godzinową - wiem jak pracuje, a robota która ma zrobić jest trudna do oszacowania. Dziś zaczął walkę w kotłowni, a na jutro szykuję mu łazienki - ale to zależy z kolei od teścia bo trzeba troszkę instalacji elektrycznej tam stworzyć.

 

 


To co miało być od ręki dostępne w hurtowni (mowa o kaflach) okazuje się być wcale nie takie oczywiste. Dziś miła pani zadzwoniła, że "maja trochę, ale wszystko będzie dopiero na przyszły wtorek" Ręce opadają.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...