"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów
Nowości na budowie pod znakiem 1
Kilka dni temu zakupiliśmy PIERWSZE bańki farby emulsyjnej do malowania sufitów.
Od wczoraj mamy PIERWSZE kafle na ścianach w łazience.
Także wczoraj dopasowaliśmy PIERWSZE bloczki do obudowy kominka.
Człowiek taki zagoniony, że dopiero wczoraj dotarło do nas, że ruszyła ostatnia faza wykańczania naszego domku. Tynkarz "na godziny" porobił wszystkie poprawki które pozostały po pracach poprzednich ekip. Gips-kartoniarze wczoraj skończyli ostatni fragment sufitu na klatce schodowej, więc pozostało na górze jeszcze tylko szlifowanie, malowanie, szlifowanie, szpachlowanie, malowanie i tak aż do moment gdy stwierdzimy że jest ładnie. Prawdopodobnie jeszcze dziś i jutro będą walczyli na górze, a potem tylko wiatrołap - i sio!
Płytkarze też są mocno zainteresowani wejściem na salon - dlatego chłopaki od kartongipsów pracują od rana do wieczora (i nie wiem skąd mają tyle pary w sobie, bo naprawdę cały czas pracują) a postępy są ogromne.
Od początku tygodnia mamy płytkarzy na placu boju. Poniedziałek zszedł im na rozmierzeniu układów kafli na wszystkich ścianach. Od wczoraj już szlifowanie i klejenie ruszyło realnie. Mniejszą łazienką jesteśmy trochę załamani - ale jestem dobrej myśli. Powinna nabrać wyglądu po wstawieniu luksfer (będzie dużo jaśniej) obsadzeniu brodzika i uzupełnieniu płytek. A jak nie - trudno - będziemy mieli "gargamela"
Już zapomniałem ile to jest ustaleń przy kafelkowaniu łazienki:
- cały kafel z tej strony, czy może z drugiej?
- fuga 2 czy 3 mmm, a może 4?
- jaki kolor tej fugi będzie?
- a tutaj to nam się coś nie zgadza...
- co mi pan tu narysował? (kopytko )
- wanna ma być obudowana na równo czy z murkiem?
jeeejku - zwariować można - na szczęście pomału brniemy do przodu.
Za to duża łazienka będzie fajna - tak mi się wydaje przynajmniej. Wczoraj wyklejony był pas płytek na prostej ścianie i wstawiona wanna do przymiarki - wygląda super. Dziś lecą płytki nad wanną i murowanie luksferów - po południu cyknę kilka zdjęć - może będzie się czym pochwalić.
Zaczęliśmy już na gotowo dopasowywać bloczki do obudowy kominka - dziś rozpoczynamy wielkie murowanie (właściwie klejenie) pierwszych warstw obudowy. Wczoraj nic z tego nie wyszło, bo zabrakło mi dosłownie jednej prostej złączki do rur centralnego odkurzacza. Po konsultacjach z płytkarzami postanowiliśmy jednak zmienić nieco kształt obudowy - z przyczyn nazwijmy to "technicznych" - żeby było stabilniej i pewniej.
Dzisiaj udało się teściowi zamocować kolejne uchwyty do wieszania drabiny - wersja prowizoryczna wyjścia na dach numer 3 . Będę mógł zadzwonić do dachowców, by wygospodarowali trochę czasu i dokończyli swoje dzieło.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia