"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów
No to parapety obsadzone! Wszystko poszło sprawnie, nawet ten docinany "na żywo" do sypialni.
A dzisiaj będę zdobywał sprawność tynkarza - nasz pomocnik w terenie, więc będę sam próbował zrobić obróbki wokół parapetów. Jak patrzyłem na pracę tynkarzy to wydaje się to dość proste. A jak jest naprawdę - zobaczymy.
W niedzielę zamówiliśmy baterie do łazienek. Po tygodniu nawiedzania sklepów, salonów i marketów padło jednak na produkty Grohe. Prysznicowa termostatyczna, wannowa, dwie umywalkowe i dwa komplety słuchawek prysznicowych - lepsza (3 funkcyjna z rurką mocująca i wężem) pod prysznic i trochę gorsza (1 funkcyjna z uchwytem i wężem) do wanny . W sklepie w zależności od stosowanych promocji cena wahała się w okolicach 1700-1900 zł za ten zestaw (po upustach). W internecie wyrwaliśmy całość za 1445 zł z dostawą do domu. Jednak sklepy z armaturą chyba mają się jeszcze nieźle, bo na argumenty, że w internecie jest taniej odpowiadają zgodnie: "to niech pan kupuje w internecie". Totalny brak woli do negocjacji cenowych.
Wczoraj kurier przywiózł paczkę :) Jeszcze tylko bateria do kuchni - koniecznie z wyciąganą słuchawką (te do dopiero kosztują ) i jakaś "prymitywna" do kotłowni i będzie komplet.
A w aucie leżą 3 robocze stopnice do schodów - więc mogę się zabrać za wykonywanie ich mocowań. Ale to chyba dopiero jutro, bo mam złe przeczucie co do dzisiejszej zabawy w tynkarza.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia