"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów
Wrzucamy piąty bieg - sprzedaliśmy mieszkanie. Do ok 20 września musimy je zwolnić. Ale nie ma lekko - mieszkanie było rodziców, więc przeprowadzka będzie bardziej skomplikowana: my na nowe, malowanie w naszym obecnym mieszkaniu i rodzice od siebie do naszego mieszkania : - jak już się przenosić to na całego! W związku z powyższym od wczoraj siedzę na telefonie i dogrywam wszelkie możliwe dostawy, montaże i prace do wykonania. Ponieważ jak to sam stwierdził montażysta od drzwi Porty - lepiej ściany przed montażem pomalować tyko raz, a poprawić po montażu - termin zakładania drzwi został przesunięty na pierwszy możliwy najbliższy - czwartek, piątek w przyszłym tygodniu. Skoro i tak mam oklejać futryny do malowania - to nie ma różnicy czy zrobię to po pierwszej warstwie koloru czy jeszcze przed.
Do tego czasu chcę/chcemy (zależnie od możliwości) przemalować całość na biało przynajmniej raz, a kuchnię doprowadzić do stanu umożliwiającego montaż mebli - czyli "na gotowo". To samo łazienki. Potem futryny i przez weekend możemy wymalować ze dwa pokoje, ułożyć w nich panele i mieć bazę startową do przeprowadzki.
A meble kuchenne będą na 5 września, dostawa AGD także - i jak wszystko dobrze pójdzie będzie to dzień kiedy zaczniemy mieszkać .
Konstrukcja schodów ma być do odbioru po malowaniu w poniedziałek, najdalej we wtorek. Do tego czasu będziemy już mieli stopnice gotowe, więc sam montaż to kwestia jednego popołudnia. No może nie jednego bo należałoby jeszcze obrobić tynkiem gniazda w które wchodzi konstrukcja.
Jeszcze sporo zostało do zrobienia więc lecę dalej załatwiać co się tylko da.
Trzymajcie kciuki!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia