"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów
Po ostatniej rewolucji związanej z wyłączaniem przeze mnie pieca okazało się, że rozjechała się generalnie cała konfiguracja sterownika. No więc przeprosiłem się z instrukcją i zacząłem ustawianie na nowo. Efekt jaki osiągnąłem to na pewno to, że piec przestał nam wariować z grzaniem i zaczął robić to co chcemy. Temperatura na sterowniku 22 - proszę bardzo! - w pomieszczeniu jest 22 :)
Niesamowite! - a już myślałem, że ze względu na lokalizację sterownika w pomieszczeniu z podłogówką tak po prostu musi być. Zmiana ustawień pieca przyniosła jeszcze jeden ciekawy efekt. Spadło zużycie gazu - sam jestem tym zdziwiony, bo biorąc pod uwagę kubaturę oraz gabaryty domu i porównując to z wynikami innych forumowiczów i tak było nieźle :)
Przy temperaturach rządu -18 do -24 spalał nam ok 16m3/dobę. Teraz po "ociepleniu" (od 3 dni jest w miarę stała temp w przedziale -12 do -15) i zmianie ustawień sterownika obserwuję zachowanie pieca.
Przedwczoraj połknął 13m3, wczoraj 11 a dzisiaj 9m3 gazu. Do tej pory spalanie rzędu 11-13m3/dobę osiągaliśmy przy temperaturach na dworze w okolicach -5 do -8. Dlatego jestem mile zaskoczony.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia