"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów
Dziś będzie ornitologiczno - fotograficznie.
Jak zapewne już wiecie chałupę mamy prawie w samym centrum miasta. Kawałek ogrodu też już mamy - jeszcze w powijakach, ale lepsze to niż nic I w tymże kawałku ogrodu rośnie sobie drzewo. Konkretnie orzech. Rośnie on prawie naprzeciwko naszego okna tarasowego. Na tymże orzeszku zawiesiliśmy karmnik w którym lądują odpadki naszego pieczywa (i nie tylko zresztą one). Ostatnio z racji nagłego rozkwitu Patrycji pasji fotograficznej zaczęliśmy częściej zaglądać kto tam u nas bywa w stołówce. Wyniki tych obserwacji są bardzo ciekawe :)
O dziwo sporadycznymi gośćmi są wróble , gołębi nie było chyba ani razu. Za to codziennie spotykamy sikorki i dzwońce:
http://www.zkoszarydzow.pl/murator/426.jpg
Tutaj samotny dzwoniec:
http://www.zkoszarydzow.pl/murator/423.jpg
Kolejnego dnia napotkaliśmy młodego gila:
http://www.zkoszarydzow.pl/murator/424.jpg
Potem przybył grubodziób:
http://www.zkoszarydzow.pl/murator/425.jpg
I jeszczcze "złapany" na drzewie szczygieł:
http://www.zkoszarydzow.pl/murator/427.jpg
i ponownie on - ale na śniegu
http://www.zkoszarydzow.pl/murator/428.jpg
Z wrażenia aż sobie pożyczyliśmy atlas ptaków :) - więc mogą być błędy w identyfikacji osobników .
Poza tymi uchwyconymi w kadrze widzieliśmy jeszcze sójki (dość często) i raz dzięcioła małego .
Z pozytywnych wydarzeń: samochód naprawiony i chodzi jak złoto :) (jak na swoje 21 lat ), więc na zlocie forumowym będę na 100%.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia