"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów
Nagły i niespodziewany atak wiosny (w końcu to dopiero koniec kwietnia ) zmobilizował mnie
do pracy. Niezawodny teść miał kilka dni urlopu więc wspólnie "popełniliśmy" brakujące fundamenty
do przyszłego tarasu.
Fundamenty pod taras:
http://www.zkoszarydzow.pl/murator/433.jpg
- te nowe jeszcze jak widać są w szalunkach.
A dzisjaj czeka mnie dokładne wyliczenie potrzebnej ilości żelastwa na konstrukcję tarasu.
Potem wielkie zakupy i ponownie zabawa w ślusarza i spawacza. Przy okazji robienia
tarasu chcę kupić też materiał na barierki schodów wewnętrznych i może jak sie uda
(czytaj - jak starczy kasy ) na docelową bramę i furtkę od strony bloku. I będzie się działo....
Pomiędzy fundamentami musze jeszcze wykonać dwa przekopy. Pierwszy na rurę doprowadzającą
powietrze z przyszłego GWC (który póki co stoi pod znakiem zapytania, no ale kto wie...?).
Drugi przekop ma być na grubaśny peszel (fi chyba 150) do przeprowadzenia węży z wodą
do zasilania ogrodu. W miejscu zaworu na ścianie budynku zamierzamy postawić skrzynkę
z umieszczonym w środku zestawem elektrozaworów i sterownikiem do obsługi ogrodu.
Po wykonaniu tych przepustów będę mogł juz na gotowo szykować kolejne warstwy
nasypu pod tarasem do zagęszczania i przyszłego układania kostki granitowej.
Przed nasypem:
http://www.zkoszarydzow.pl/murator/434.jpg
mniej więcej na środku zdjęcia jest miejsce gdzie powstanie studnia chłonna do odprowadzania nadmiaru
deszczówki z dachu. Obecnie po długich opadach w tym miejscu robi sie całkiem spora kałuża.
A tak wygląda jeszcze niezupełnie gotowa nasza mniejsza łazienka
http://www.zkoszarydzow.pl/murator/435.jpg
Brakuje nam w niej jeszcze muszli stojącej i lustra z oświetleniem. Kabina jest zrobiona na bazie brodzika 90 cm
i dodatkowo pogłębiona w kierunku okna o 15 cm. W efekcie w środku jest naprawdę dużo
miejsca nawet dla dwóch osób .
Ostatni weekend poświęcieliśmy sprzataniu ogrodu po zimie. Trzeba było posprzatac wszystko
co wylazło po śniegach. Na szczęście w dwie osoby dalismy sobie z tym radę dość szybko.
Dużo więcej czasu zajęło nam (i jeszcze zajmie) wyskubywanie malutkich kloników, które wysiały
się dosłownie wszędzie i to w ilości astronomicznej .
http://www.zkoszarydzow.pl/murator/430.jpg
A tak wygląda już posprzatana gotowa cześć ogrodu. Dzisiaj miała pojawić się firma ogrodnicza
by wyprowadzić trawnik po zimie. Dosiać trawę tam gdzie nie wzeszła, całość napowietrzyć, skosić itp.
Ale czy dojechali - niestety nie wiem
Po zakończeniu sprzątania przyszedł czas na przygotowanie do otwarcia sezonu ogrodowego.
"Grilowisko" przygotowane na przybycie biesiadników:
http://www.zkoszarydzow.pl/murator/429.jpg
główny sprzet do ogrilowania (sprawdził się znakomicie):
http://www.zkoszarydzow.pl/murator/431.jpg
wieczorne ognisko:
http://www.zkoszarydzow.pl/murator/432.jpg
Impreza poza otwarciem sezonu była też swego rodzaju imieninami. najciekawszym prezentem
jest taki oto rowerek :
http://www.zkoszarydzow.pl/murator/438.jpg
idealnie pasujący pod kolor do kafli kominka.
I oczywiście tam też będzie parkował
Z rzeczy technicznych: od początku kwietnia nie używamy centralnego ogrzewania. Kominek
wygaszony dwa tygodnie temu. Więc na spokojnie mogłem przeanalizować zuzycie gazu na
potrzeby cwu. No i okazało się, że aż tak różowo to nie jest - średnio "wychodzi" nam
2 m3 GZ50 na dobę, czyli ponad 80 pln. Ale też i jeśli chodzi o nastawy pracy cyrkulacji
i przygotowania cwu panuje u nas pełna rozpusta - obydwa parametry nastawione
na zakres 6-22 . W sobotę spisałem stany licznika i przeprogramowałem całość na 3 zakresy:
poranny (6:30-8:30, obiadowo-popołudniowy (14-16) i wieczorny(19-22). W sobotę rano będzie
wiadomo jak to się sprawdza - wtedy też wysłucham ewentualnych krytycznych opinii domowników .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia