"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów
Dzisiaj dopełniły się ostatnie papierki związane z naszym już całkiem legalnym pomieszkiwaniem.
Podpisałem nową umowę z zakładem energetycznym. Okazało się że do tego także potrzebny
jest instalator który musi wypełnić kolejny papierek i przystawić swoją pieczątkę.
Potem tydzień oczekiwania i informacja telefoniczna że "jutro o 8 rano" będzie ponowne
plombowanie licznika z wymianą zabezpieczeń. Przy okazji zmiany taryfy załapałem się na
"promocję" - do tej pory miałem zabezpieczenia 32 A przelicznikowo i 25 A docelowo.
A teraz przy podpisaniu umowy zmieniono mi to na 40 A przedlicznikowo i 32 A za licznikiem
wszystko przy nie zmienionych 17kW przydziału mocy.
Znalazłem w końcu namiary na konkretną firmę produkującą garaże "blaszaki".
Ceny dość przystępne - 1260 za garaż z drzwiami dwuskrzydłowymi (1200 przy ok 10 sztukach)
i 1630 za garaż z brama podnoszoną (1550 w hurcie). Tym samym zrezygnowałem
z samodzielnej produkcji :) .
Z zadań dla mnie pozostanie tylko uporządkować zgliszcza po uprzątniętych garażach
i przygotować fundamenty z wypoziomowanych bloczków fundamentowych.
Początek akcji - prawdopodobnie we wrześniu. Pierwsze rozmowy z garażowcami
"uświadamiające" im nadciągający kataklizm mam już za sobą.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia