"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów
Poniedziałek - a ja już myślę o następnym tygodniu. Zaczyna się wtedy urlop, który mam
nadzieję poświęcić na prace wykończeniowe parteru. Od dobrego tygodnia "dłubię"
w kotłowni - malowanie, montaż docelowego oświetlenia i wieszanie suszarek. Wczoraj
rozpocząłem mycie kafli które mam nadzieję dzisiaj zakończyć. Potem jeszcze montaż
rurek ocieplających instalację co i cwu - do tej pory całość w kotłowni była na wierzchu
i zapewne generowała jakieś tam straty. Chciałbym by jeszcze starczyło kasy na jednostkę
centralną odkurzacza - wtedy kotłownia byłaby "kompletna", ale obawiam się że aż tak dobrze
nie będzie.
Parter w sporej części ma mieć funkcję "warsztatową". W związku z tym stanęliśmy przed
problemem podłogi. Oczywiście najfajniejsze są podłogi żywiczne wylewane.
Po rekonesansie cenowym chyba jednak musimy poszukać czegoś innego (ok 100pln/m2).
No to może posadzki żywiczne cienkowarstwowe... niestety, przedstawiciele handlowi
2 firm z którymi miałem do czynienia (sarzyna i sika) prezentują tak profesjonalne podejście
do sprawy, że ręce po prostu opadają. Towar tylko na zamówienie, próbek czy wzorników
oczywiście nie ma.... eh .
Przy okazji wizyty w Castoramie natknąłem się na stoisko z chemią do posadzek i chyba
stanie na Betondurze. Cenowo dość atrakcyjnie, dostępny od ręki w 4 kolorach - zobaczymy
jak będzie w użytkowaniu.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia