"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów
Od wczoraj wieczorem mamy działający odkurzacz centralny
Przy doprowadzaniu do porządku pomieszczeń warsztatowych na dole "zarżnąłem"
ze skutkiem śmiertelnym nasz odkurzacz wodny . A ile było dymu .... .
Trochę szkoda - bo liczyłem, ze przetrwa całą budowę i będzie potem pełnił funkcje
odkurzacza warsztatowego. Więc okazało się, że na gwałt potrzebujemy odkurzacza.
Kupowanie "byle czego" na krótko od razu wykreśliliśmy z możliwych opcji i pojechałem
pożyczyć odkurzacz od rodziców . Ale ileż można.... więc 2 dni później zamówiłem jednostkę
centralną Beam 2850. Trochę wyższy model od zakładanego - ale mamy 30 mb rurociągu
i 6 gniazd, więc wybór raczej był oczywisty.
Przedwczoraj go odebrałem, ale w roztargnieniu zapomniałem zabrać ze sklepu brakujących
rur do jego podłączenia . Więc dopiero wczoraj dociąłem brakujące kawałki, całość
posklejałem i podłączyłem kabelki. Całość zadziałała od pierwszego razu - i to mnie
najbardziej ucieszyło.
Dzisiaj Patrycja zaliczyła pierwsze odkurzanko i napisała mi na gadu-gadu że jest "zachwycona"
i jeszcze "odkurzacz jest boski! nie mogłam przestać odkurzać!"
Znaczy się - Warto było
Pozostało mi jeszcze zrobić wyrzut powietrza z odkurzacza. Po krótkim namyśle wyrzut
zrobię nie przez ścianę zewnętrzną a do jednego z 2 wolnych kominów wentylacyjnych.
Zrobiłbym to już wczoraj, ale nie mogłem znaleźć korony do wiercenia otworów pod
puszki - nią doskonale robi się przepusty na rury odkurzaczowe.
W ostatnich dniach spore poruszenie na działce - tydzień temu usunięte zostały 2 garaże
a wczoraj zniknął następny. Na koniec miesiąca zamówiłem pierwsze 5 nowiutkich blaszaków.
Wszystkie w ocynku - niestety podrożały do 1350 pln/sztukę .
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia