Kk+ak
8 lipca 2003
NARESZCIE ZACZĘŁO SIĘ
Ostatnie dwa dni siedziałem jak na szpilach. Nie wierzyłem cały czas, że to możliwe, że zacznę budować dom! A jednak! Stało się! Kupka zebranych pieniędzy (w zasadzie to spory kupal) przysuneła się do krawędzi wora bez dna, do którego zsunie się cała w przeciągu pół roku.
Dziś przyjechał żółto-bury traktór i zaczął zdzierać "humusk" (bo tak go nazwya pan Jarek - mój wykonawca i kierownik budowy).
Byłem i widziałem! Z pięknego poletka porośniętego ostem po pas zrobili brązowy dół z wałem szaro-burej ziemi z jednej strony. Mam nadzieję, że nie będzie padać - bo jutro zamieni się w basen.
Sąsiady zleciały się do płotów, bo coś się wreszcie zaczęło dziać w spokojnej dotychczas okolicy. Dzięki temu mogłem z nimi pogadać i trochę się zapoznać.
Jutro geodeta i mają dowieźć siatkę i stal na zbrojenia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia