Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    210
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    127

"Z motyką na słońce" - czyli koszyczek Rydzów


RYDZU

1 069 wyświetleń

Dzisiejszy dzień pod hasłem "SUKCES"

 


Po dość długich bojach udało mi się metodami łagodnej perswazji wymóc na budowlańcu podpisanie ugody. Do sprawy zabrałem się dość skrupulatnie - facet w ciągu tygodnia miał zajęte konta firmowe, wpis na hipotekę mieszkania i zajęcia aut hihihi. Do tego - gdy tylko pojawiał się u komornika - wybierał taki dzień, że musiał się na mnie tam natknąć . Chyba trochę poczuł się osaczony bo zaczął dążyć do zawarcia ugody o czym wcześniej nie było mowy. Pierwszy wariant był taki (moja propozycja), że skoro ma firmę to pozwolę mu to odpracować. Mamy sporo do zrobienia wokół domu - studnia chłonna do deszczówki, fundamenty pod garaże, ogrodzenie itp. Niestety gdy dostałem wycenę tych prac stwierdziłem, że mnie nie stać na usługi tego pana . Ceny z kosmosu - zawyżone wszystko o 50-100%.

 


Padło ultimatum - tylko gotówka. W ciągu kilku dni załatwił kredyt i wypłacił połowę zadłużenia (chyba trochę go zaczęły "cisnąc" moje działania ) - a resztę ma rozłożone w ratach. Tym oto sposobem jest szansa, że w tym roku będziemy mieli trochę większe postępy w porządkowaniu placu.

 

 


Przed domem usunął się kolejny garaż i pozostały juz tylko dwa - jeden obcy i drugi nasz. Tymczasowo, ponieważ potrwa jeszcze trochę zanim dojdziemy do etapu porządkowania tej części placu ten nasz garaż zaadoptowałem na składzik ogrodowy i drewutnię. Jak sobie przypomnę temperatury w blaszaku latem to zaraz mi raźniej bo mam masę mokrego drewna na placu. Żeby garaż jakoś funkcjonował własnoręcznie wykonałem podłogę. Rozwiązanie może lekko nietypowe ale wyłożyłem ją starą pełna cegłą której miałem jeszcze sporo ułożonej na paletach z okresu rozbiórki domu. Całość zafugowałem piaskiem i pospółką, potem wpłukałem wodą w spoiny. Nadmiar po ponownym zasypaniu wyszczotkowałem i wyszła całkiem oryginalna a można by nawet rzec rustykalna podłoga Zdjęcia wrzucę jak tylko pogoda się poprawi.

 

 


Podliczyłem sobie że jedna warstwa drewna wzdłuż garażu to trochę ponad 3,5 metra. Jakby zapełnić całość to wcisnę tam ponad 24 metry drewna. Żeby poprawić cyrkulacje powietrza czeka mnie jeszcze wycięcie dodatkowych otworów w drzwiach i tylnej ścianie garażu. Tylko musze w te otwory wstawić jakąś siatkę dla ochrony przed lokatorami bo ostatnimi czasy na naszym placu pojawiła się masa sierściuchów - dachowców. Osobiście nic przeciwko kotom nie mam ale młodsza suka dostaje na ich widok amoku towarzyskiego - chciałaby się pobawić. Starsza generalnie koty "zlewa" - nie wykazuje większego zainteresowania - no chyba że któryś biegnie. Wtedy włącza się instynkt psa gończego.

 

 


Ponieważ pogoda jest do d.... zacząłem kaflowanie korytarza w części technicznej domu. Zrobiłem remanent pozostałości płytek po kaflowaniu salonu i po 2 próbach udało mi się z pozostałości wykombinować w miarę zgrabny wzorek. Zdjęcia także za kilka dni - jak dokończę robotę

 

 


Z roboty papierkowej - musze załatwić zgodę na przebudowę zjazdu na naszą działkę. Obecny istniejący zjazd był bardzo wąski, wybrukowany "byle czym" a po wizycie wielu ciężkich aut zapadł się okrutnie. Przy okazji wymiany bramy chciałbym coś z nim zrobić - poszerzyć go, wyrównać i wybrukować jakoś ładnie. Musze tylko mieć wenę by napisać stosowne pismo do zarządu dróg.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia

Gość
Add a comment...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...