Nasze miejsce na ziemi
Mróz, mróz, mróz zima zła minus 16 stopni. Poddasza nie ocieplają ,bo za zimno. Nie można grzać bo przez dechy okna tarasowego, którego nadal nie ma (chociaż styropianem obłożone), wieje.W domu zrobiło się tak zimno,że zamarzły rury, rozwaliło zawory, zegary, filtry. PORAŻKA. Znów straty.!!! Tylko u nas na budowie każdy etap ma problemy, wszystko przez kogoś spierd...ne. A ja PŁAĆ!! Dodzwonić się do pani "od okien" nie można (nie odbiera telefonu). Do kierownika budowy dodzwonić się nie można. Wszyscy na urlopach narciarskich czy co??? Nikt nie może pomóc, doradzić, ale za to wszyscy naokoło nam współczują. A co my mogliśmy PRZEWIDZIEĆ? cZŁOWIEK PLANUJE, ORGANIZUJE SIĘ JAK MOŻE, ale to inni zawalają. Dość, że dostają ciężko nasze zarobione pieniądze to jeszcze walą w kulki!!! Nic mnie tak nie wku...a jak brak szacunku do drugiego człowieka i kombinatorswo "co tu zrobić, żeby nic nie robić i kasę zarobić" wrrr Czy naprawdę musi być CZŁOWIEK CZŁOWIEKOWI WILKIEM ? żeby funkcjonować w życiu? Czy trzeba się chamsko wydzierać na ludzi, kłocić się z ludźmi, żeby otrzymać usługi dobrej jakości.?? "Jak nie pierd...esz to nie zrozumie" - i to ma być metoda?? Jestem wściekła... cdn
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia