Kk+ak
Już pomieszkujemy! Ostatnie 2 dni jeździliśmy do nowego domu "na cały dzień" - z synkiem i z moimi rodzicami. Coraz bardziej czujemy wreszcie, że to nasz nowy dom. Trochę poporządkowaliśmy. Kuchnia skończona (na razie bez okapu i 2 szafek wiszących), więc przygrzaliśmy canelloni w nowym piekarniku. Zrobiłem lód w lodówce i kupiłem do niej majonez i keczap (nowy majonez i keczap do nowego domu). Pozmywaliśmy naczynia w zmywarce. Matko! Nie wiedziałem, że ona aż tak dokładnie myje! Udało się teżś trochę wywabić budowlany zapach i wnieść trochę domowości do domu. Kupiliśmy parę drobiazgów do kuchni w Ikei (kratkę pod garnki, pojemnik na sztućce). Korzystając z ładnej pogody umyliśmy parę okien (niektóre pokryte były milionem kropeczek farby do tynku, bo robolom nie chciało się folią ich osłonić, jak malowali wnęki okienne. Pposprzątaliśmy to i owo. Kupiliśmy też zasłony do salonu (mama teraz podszywa, a ja muszę kupić i przykręcić karnisze). Dopiero teraz zaczyna do nas docierać, że mamy własny wielki dom. Byle nam się od tego w głowach nie poprzewracało.
Strasznie to 2-dniowe pomieszkiwanie nas wciągnęło, więc chyba szybko się przeprowadzimy. Teraz czekamy aż nam wycyklinują i polakierują parkiet na górze. Po tym kupujemy łoże małż. i możemy się przenosić. !!!
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia